15.06.2020r

Przywitajmy się:

Na powitanie niech każdy wstanie,

niech każdy wstanie – raz, dwa, trzy.

A po ukłonie zaklaszcze w dłonie,

zaklaszcze w dłonie – raz, dwa, trzy.



  • Posłuchajcie i odpowiedzcie na pytania:


Dokąd pojechała Ada z rodziną?

 Przez co szli, zanim dotarli nad mo­rze? 

Co obserwowali, odpoczywając na polanie?

 Co się stało, gdy usiedli nad morzem? 

Z jakich barw składa się tęcza?

 Kiedy pojawia się tęcza?

 Co zbierały dzieci nad morzem? 

Co Mateusz mógł zrobić ze swoich patyków?

 Czy widzieliście kiedyś tęczę?

 Gdzie?

 Czy wczesnej padał deszcz?

Letnie opowieści – tęcza nad morzem 

Małgorzata Szczęsna

Jedziemy nad morze, do Gdańska – rodzice, siostra, brat i ja, Ada. W Gdańsku mieszka mamy przyjaciółka – Ewa. Bardzo ją lubimy, bo rozmawia z nami jak z dorosłymi, interesuje się naszy­mi sprawami i zawsze, gdy o coś zapytamy, chętnie i dokładnie nam tłumaczy.

Podróż szybko nam mija, bo słuchamy i śpiewamy ulubione piosenki. Mama zadaje nam zagadki, a tata rozśmiesza.

Ewa wita nas na progu domu z plecakiem:

– Cześć, kochani! Cieszę się, że was widzę. Proponuję, od razu, wycieczkę nad morze, bo zapowiadają, że od jutra pogoda się zmieni i będzie padał deszcz.

Pakujemy się z powrotem do samochodu – w końcu jesteśmy w Gdańsku, a rządzi tu Ewa!

Tata jedzie według jej wskazówek i za chwilę jesteśmy w Sobieszewie – małej nadmorskiej miejscowości. Idziemy przez wydmy porośnięte lasami sosnowymi.

– Jak tu pięknie, odpocznijmy chwilę! – mama już rozkłada koc na polance porośniętej mchem. Wszyscy rozciągamy się na nim. Patrzymy w niebo. Suną po nim leniwie małe chmurki.

– Zobaczcie, ta przypomina bałwana, a ta smoka! – mówię, wskazując ręką chmurę.

– Oj, chyba nie! Ta chmura przypomina mi ciebie, jak wychodzisz po kąpieli w szlafroku z ręcznikiem na głowie! – jak zwykle żartuje Mati.

Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej.

– Za tą wydmą zobaczysz już morze! – mówi Ewa, a ja biegnę, bo chcę pierwsza cieszyć się tym widokiem. Staję i patrzę: od lewej do prawej strony woda, daleko przede mną statki, wyglą­dają jak zabawki. Łapię się za głowę – chwytam czapkę w ostatniej chwili. Co za wiatr! Idziemy wszyscy na brzeg i siadamy na piasku. Teraz już nie można cicho rozmawiać, bo zagłusza nas plusk fal.

– Chyba zaczyna kropić! – Ewa wystawia dłoń i obserwujemy padające na nią kropelki desz­czu.

– Uciekamy? – pyta Karinka.

– Nie zdążymy! – Ewa wyjmuje z torebki wielki przezroczysty parasol i wszyscy chowamy się pod nim. Teraz możemy spokojnie obserwować ulewę. Nagle zza chmur wychodzi złociste słońce, ostatnie kropelki deszczu padają na parasol. Ewa strzepuje z niego resztki wody…

– Ojej, tęcza, tęcza, tęcza! Na niebie i na Ewy parasolce!

Tata robi zdjęcia. Mama i Ewa, wzruszone tym widokiem, uśmiechają się do siebie. My wyli­czamy, czy tęcza ma wszystkie kolory: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, gra­natowy, fioletowy! Zgadza się! – Ewo, jak to się dzieje, że powstaje tęcza? – pytam zaciekawiona.

– To proste. Gdy w czasie deszczu wyjdzie słońce, jego promienie załamują się na kropelkach wody unoszących się w powietrzu. Wtedy promień słońca zamienia się w siedem barw!

Nagle tęczowe zjawisko na niebie blednie, blednie i rozpływa się.

– Deszcz całkowicie zniknął, wyparował i nie ma już tęczy!

Spacerujemy jeszcze długo brzegiem morza. Z Karinką zbieramy ładne kamienie. Mateusz chowa do torby wyrzucone przez morze patyki o dziwnych kształtach.

– Co będziesz z nich robił? – pytamy zdziwione.

– Zobaczycie!

Wracamy do samochodu przez wydmy i las. W domu Ewy dorośli rozmawiają, wspominają, patrzą na zdjęcia. A my oglądamy zebrane nad morzem skarby. Czy już wiecie, co z patyków zrobił Mateusz?

  • Spróbujemy zapamiętać kolory tęczy (w kolejności od góry do dołu). Nauczymy się wierszyka, który nam w tym pomoże:

Człapie powoli żółwik Ziemowit, niesie grającą fujarkę.

Początkowe głoski lub pierwsze sylaby słów w tym zdaniu są początkiem nazw kolorów tęczy, od góry do dołu: cz-czerwony, po-pomarańczowy, żół-żółty, zie-zielony, nie-niebieski, gra-granatowy, f-fioletowy.

  • Wyprawka str.55


  • Dla chętnych: eksperyment. Problem do rozwiązania: Co się stanie, gdy do wystawionej na słońce miski z wodą wlejemy olej?

Przeprowadzenie eksperymentu: Dzieci wynoszą miskę z wodą na ostre słońce. Wlewają parę kropli oleju. Obserwują. Lekko mieszają patykiem wodę z olejem. Dodają więcej oleju. Wnioski: Po wlaniu oleju do wody pojawiło się w niej wiele kolorów. Wyjaśnienie: Kolory zostały wywołane przez światło, którego promienie załamały się między warstwami oleju. Kolory pojawiły się w innej kolejności niż w tęczy.


Dziękuję bardzo!

Do jutra Dzieci :):):)

I BUILT MY SITE FOR FREE USING