16.06.2020r

Przywitajmy się:

Na powitanie niech każdy wstanie,

niech każdy wstanie – raz, dwa, trzy.

A po ukłonie zaklaszcze w dłonie,

zaklaszcze w dłonie – raz, dwa, trzy.



  • Posłuchajcie i odpowiedzcie na pytania:


Jaka była pogoda, gdy rankiem Ada z Kacprem poszli na plac zabaw? 

Jak Ada wyszła ubrana?

 Dlaczego dzieci się przebrały? 

Co założyła Ada?

 Co zrobili, gdy padał deszcz? 

Dlaczego Ada znów musiała się przebrać?

Letnie opowieści – zwariowana pogoda 

Małgorzata Szczęsna

– Mamo, mogę iść z Kacprem i jego mamą na plac zabaw?

– Aduniu, jest jeszcze bardzo wcześnie!

– Ale oni już idą!

– Dobrze, szykuj się! – Mama dzwoni do pani Edyty, aby wszystko uzgodnić. – Czekają na ciebie.

– Mamo! Jaka jest pogoda? Jak się ubrać?

– Wyjdź na chwilę na balkon i zobacz! Sama zadecyduj, co założysz.

– Brr, ale zimno! Czy to na pewno lato?

Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w kurteczkę, cienką czapkę, apaszkę, długie spodnie i kryte buty. W ręku trzymam hulajnogę.

– Pa, mamusiu!

– Baw się dobrze!

Macham do mamy stojącej na balkonie.

– Kacper, ścigamy się!

– No pewnie! – Mkniemy na placyk, zostawiając śmiejącą się panią Edytę. Ogródek dla dzie­ci, wszystkie zjeżdżalnie, huśtawki, karuzele skąpane są w słońcu. Po krótkiej zabawie jesteśmy spoceni.

– Dzieci, musimy wrócić do domu! Przebierzemy się.

Pędzimy z powrotem na hulajnogach. Kacper podśpiewuje:

Gdy na podwórku mam hulajnogę, 

wszystko wyczarować mogę… 

I już jesteśmy pod domem.

– Aduś! Czemu tak szybko wróciłaś? – pyta zdziwiona mama. – Jaka jesteś spocona!

– Mamusiu, na placu jest bardzo gorąco, nie ma cienia. Muszę się przebrać.

Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w czapkę z daszkiem, sukienkę z krótkim rękawem, sandały. W ręku trzymam hulajnogę. Już za chwilę mkniemy z Kacprem, śmiejąc się i śpiewając:

Kiedy dosiadam mej hulajnogi, 

głośno wołam, wszyscy z drogi! 

Mijam płoty, mijam drzewa, 

tylko wiatr mi w uszach śpiewa. 

Hulajnoga hulala… 

Już jesteśmy na placyku! Bawimy się świetnie ze spotkanymi dziećmi z przedszkola:

robimy babki w piaskownicy, zjeżdżamy ze zjeżdżalni – kto szybciej, bujamy się nawzajem na huśtawkach. Długo bawimy się w drewnianym domku.

Nagle słyszymy: plum, plum. To krople deszczu uderzają w dach.

– Dzieci, wracamy! – woła mama Kacpra. I już za chwilę pędzimy z powrotem na hulajno­gach, rozchlapując powstałe kałuże.

– Może założymy kalosze i pobiegamy po kałużach?

Mama Kacpra zgadza się, więc idziemy szybko się przebrać.

– Mamo! Pada deszcz, zmieniam ubranie – wołam od progu, a mama staje zdumiona.

Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w płaszcz przeciwdeszczowy, kalosze. W ręku trzy­mam parasolkę.

Jaka to frajda tak skakać po kałużach! Ach, ten Kacper znów śpiewa, więc skaczemy w rytm piosenki:

Biegać po kałużach to przyjemność duża 

chlapać się wesoło każde dziecko chce. 

Biegać po kałużach i po deszczach, burzach, 

pryskać wszystkim wkoło to zabawa jest… 

Tak wariujemy, że mimo płaszczy i kaloszy mamy mokre spodnie. Żegnam się z Kacprem i jego mamą.

– Mamusiu, znów muszę się przebrać.

– Dobrze, córeczko, już naszykowałam kombinezon, wełnianą czapkę i ocieplane buty – żar­tuje mama i śmiejemy się z tej zwariowanej pogody.


https://www.youtube.com/watch?v=vF-f4pSW9zk&t=36s

  • Pobawimy się teraz w zabawę, która nazywa się „Pogoda”.

Weźcie gazetę i woreczek foliowy. Połóżcie je na podłodze. Jeżeli rodzic powie: pada deszczyk-cichutko uderzajcie paluszkami o leżącą na podłodze gazetę; wieje wietrzyk-cichutko pocierajcie palcami o woreczek foliowy; uwaga, błyskawica-zakryjcie oczy rączkami; wielki grzmot-mocno pocierajcie rączkami gazetę; wielki huk-mocno pocierajcie rączkami woreczek foliowy.


Dziękuję!

Do jutra  :):):)

I BUILT MY SITE FOR FREE USING